Do czego potrzebna jest szkoła?

Czy posiadacze eksternistycznej matury radzą sobie tak samo jak uczniowie, którzy przygotowywali się do niej w szkole? A może jednak coś tracą? Odpowiedzi szuka Michał Miąskiewicz, ekspert programowy Szkoły Edukacji, obecnie na stypendium naukowym w Harvardzie.

Typowym zarzutem stawianym współczesnej szkole przez jej krytyków jest ten, że niszczy ona naturalną dziecięcą ciekawość i kreatywność. Ile razy czytaliśmy doniesienia, że znakomita większość dzieci w wieku przedszkolnym przejawia naturalne zainteresowania matematyczne, a po kilku latach spędzonych w szkolnej ławce procent ten spada do marnych 10 czy 20. Nie należy lekceważyć tych sygnałów. Ciekawość poznawcza jest czymś fundamentalnym nie tylko dla edukacji, ale po prostu dla spełnionego życia, dlatego jeśli okazałoby się, że szkoła, zamiast ją rozwijać, przyczynia się raczej do jej ograniczenia, z pewnością byłby to powód do alarmu.

Czy gdyby szkoła nie istniała, należałoby ją wymyślić?

Wyobraźmy sobie, że w 2025 roku, w konsekwencji kolejnej reformy edukacji, popularne staje się zdawanie matury bez konieczności chodzenia do szkoły średniej. Zwolennicy tej nowej ścieżki wstępu na studia i na rynek pracy nie mają kłopotów ze znalezieniem przemawiających za nią argumentów: ostatecznie jeśli ktoś jest w stanie wykazać, że umie wszystko, czego uczy się w szkole i zdać nie gorzej niż licealiści wymagane egzaminy maturalne, to po co ma do tej szkoły chodzić?

Czy rzeczywiście posiadacze eksternistycznej matury radzą sobie w życiu i na rynku pracy tak samo dobrze jak ci uczniowie, którzy przygotowywali się do niej w szkole? Może, rezygnując ze środowiska szkolnego, coś jednak tracą? Są już badania, prowadzone w Stanach Zjednoczonych, które mogą być pomocne w udzieleniu odpowiedzi na te pytania.

Pomyślmy krytycznie o krytycznym myśleniu

Mało kto kontestuje dziś pogląd, że szkoła powinna nauczać krytycznego myślenia. Czym jest jednak w istocie krytyczne myślenie – pojęcie-wytrych, klucz do edukacyjnej szczęśliwości? Czy do programów szkolnych powinniśmy wprowadzić przedmiot pod nazwą „krytyczne myślenie”?

Od lat 70. i 80. XX w. popularne w USA są programy nauczania ogólnych umiejętności krytycznego myślenia. Oparte na nich zajęcia mają, w założeniu, nauczać krytycznego myślenia bezpośrednio, bez głębszego osadzenia w treściach przedmiotowych. Ewaluacje tego typu programów pokazują jednak, że podnoszą one przede wszystkim uczniowskie umiejętności myślenia o problemach tego samego typu, które były omawiane na zajęciach, nie zaś ogólne umiejętności krytycznego myślenia.

Dlaczego tak się dzieje? Rafą, o którą rozbijają się generyczne programy rozwijające krytyczne myślenie, jest sama natura ludzkiego umysłu. W jaki zatem sposób możemy nauczać krytycznego myślenia w szkole?

Filozofia dla wszystkich uczniów?

Program „Philosophy for Children” („Filozofia dla dzieci”, www.p4c.com) został stworzony w latach 70. przez amerykańskiego profesora Matthew Lipmana, a lekcje prowadzone według jego założeń prowadzone są dziś w szkołach w 60 krajach świata. Celem „Filozofii dla dzieci” jest rozwój umiejętności zadawania pytań, rozumowania, konstruowania argumentów i prowadzenia racjonalnej dyskusji przez dzieci i młodzież w różnym wieku: od pierwszoklasistów po maturzystów. W swojej ponad 30-letniej historii program był wielokrotnie poddawany badaniom ewaluacyjnym; wiele z nich nie spełniało standardów metodologicznych (np. nie posiadało grupy kontrolnej), jednak dziesięć względnie solidnych badań prowadzi do wspólnego wniosku: program ma umiarkowanie silny, pozytywny wpływ na szereg umiejętności i postaw, takich jak logiczne myślenie, rozumienie tekstu pisanego, umiejętność słuchania, samoocena czy inteligencja emocjonalna. A zatem: filozofia dla wszystkich? Czemu nie, ale jaka filozofia?

Autorem artykułu jest Michał Miąskiewicz –  ekspert programowy Szkoły Edukacji,  obecnie studiuje w Harvard Graduate School of Education.

Tekst „Do czego potrzebna jest edukacja” to wstęp do cyklu artykułów Michała Miąskiewicza, które publikować będziemy na stronie SE. Autor rozwinie szerzej poruszone wątki odszkolnienia społeczeństwa, badań dotyczących posiadaczy amerykańskiego dyplomu GED, zdolności do krytycznego myślenia oraz filozofii dla dzieci.